Bieg na wysokich obcasach
Izabela Kielczyk   
piątek, 17 września 2010 21:03

Prawie co trzeci szef w Polsce jest kobietą, a co piąta kobieta na wysokim stanowisku ma kłopoty ze snem, odczuwa napięcie, silne bóle głowy, podenerwowanie oraz nie odczuwa już początkowej radości z pracy.

Dlaczego?

Kobiety biorą na siebie zbyt dużo obowiązków, zadań i chcą być we wszystkim doskonałe. Pracując z polskimi bizneswoman zauważyłam ich rosnącą tendencję do perfekcjonizmu. Kobiety te dążą do tego, by każde zadania czy projekty, za które są odpowiedzialne, były zapięte na ostatni guzik oraz wolne od najmniejszych nawet niedociągnięć. Jednocześnie poradniki typu: „Jak być perfekcyjną bizneswoman" „10 kroków idealnej kariery" utwierdzają kobiety w przekonaniu, że powinny być doskonałe. Niektóre kobiety uważają, że już samo mówienie o możliwości bycia niedoskonałą świadczy o braku pracy nad sobą lub zwykłym lenistwie.

Nadmierne dążenie do doskonałości i perfekcjonizmu może jednak przynieść nam więcej szkody niż pożytku. Wpadamy w nerwowy pośpiech, żyjemy w ciągłym biegu, stresujemy się każdym zadaniem i nie mamy czasu by cieszyć się zwykłym życiem.

Przyjrzymy się zatem, jakie pułapki perfekcjonizmu czyhają na nas na drodze naszej kariery.

1. Pozwalamy się wykorzystywać

Jeśli pokażemy, że zawsze wykonujemy swoje obowiązki doskonale, że chętnie zostajemy po godzinach, bierzemy pracę do domu i rezygnujemy z urlopów, to nie dziwmy się, że koledzy i szefowie zaczną wymagać od nas coraz więcej. Jeśli bowiem udowodnimy, że ze wszystkim sobie świetnie radzimy, nie opędzimy się od kolejnych próśb, zadań i obowiązków. Dlaczego tak postępujemy? Mylimy sumienność z obsesyjnym perfekcjonizmem. Warto także wiedzieć o tym, że osoby nadmiernie skrupulatne, nadobowiązkowe i doskonałe są często zatrudniane w firmach po to, by je maksymalnie wykorzystać i po jakimś czasie zwolnić.

2. Wpadamy w przewlekły stres

Podejmując się coraz to większej ilości obowiązków, denerwujemy się, że nie damy rady wykonać ich na czas i zawalimy robotę. W związku z tym pracujemy coraz dłużej i intensywniej, ale jednocześnie odczuwamy spadek efektywności naszej pracy. Zaczynamy się stresować tą sytuacją, ale nie potrafimy z niej wyjść. Jednoczenie zdajemy sobie sprawę, że nie możemy rozciągnąć doby, by ze wszystkim zdążyć. Wpadamy w nerwowy pośpiech i nadwyrężamy swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. W przewlekłym stresie możemy być zmobilizowane i zdeterminowane do pracy na wysokich obrotach, ale jednocześnie będziemy pracować poniżej swoich możliwości intelektualnych i emocjonalnych.

3. Chcemy spełniać oczekiwania innych

Pracując ciągle zamartwiamy się tym, że nie spełniamy oczekiwań innych np.: szefa, współpracowników czy klientów. Ciągle zastanawiamy się nad tym jak zostaniemy przez nich odebrani. Boimy się negatywnej oceny i w związku z tym chcemy wykonywać powierzone nam zadania jak najlepiej. Bywa też, że w związku z tymi obawami podejmujemy się wykonania wygórowanych i trudnych projektów. Działamy w myśl zasady: „Specjalistka od zadań niewykonalnych to ja". Udowadniamy sobie i innym, że damy radę wykonać zadanie, z którym nikt do tej pory nie mógł sobie poradzić. Wypruwamy więc sobie żyły by pokazywać, że potrafimy z sukcesem zakończyć nawet najtrudniejsze projekty. Tym sposobem staramy się udowadniać, że można na nas liczyć w każdej sytuacji i że jesteśmy niezastąpionym i nieocenionym pracownikiem.

4. Tracimy radość i satysfakcje z pracy

Coraz częściej zaczynamy mówić o czekających nas zadaniach: „Muszę", „Powinnam ", „Należy" a coraz raz rzadziej używamy słów: „Chcę", „Mam ochotę". Zaczynamy patrzeć na czekające nas czynności w kategoriach przymusu, nakazu a nie przyjemności i radości z ich wykonywania. Zaczynamy traktować naszą pracę, którą początkowo lubiliśmy, jako ciężkie, męczące jarzmo. Nasze pragnienie bycia najlepszą i perfekcyjną we wszystkim, co się robi, powoduje rosnące niezadowolenie z osiąganych wyników. I tak nie odczuwamy już początkowej satysfakcji z pracy i coraz mniej cieszymy się, że w ogóle ją mamy.

5. Boimy się krytyki

Zaczynamy panikować i widzimy swoją przyszłość zawodową w „czarnych barwach" za każdym razem, kiedy okazuje się, że nie dość dobrze wykonałyśmy dane zadanie. Wpadamy w psychiczny dołek ilekroć, ktoś wytyka nam pomyłkę czy niepochlebnie wyrazi się na temat zrealizowanego przez nas projektu. Jeśli popełnimy błąd i usłyszymy krytykę szefa czy klienta od razu czujemy się mniej wartościowe i spada nasza samoocena. Każdy najmniejszy nawet błąd uznajemy za zawodową porażkę, ba nawet małe potknięcia potrafią wyprowadzić nas całkowicie z równowagi i pozbawić szacunku do samej siebie.

6. Nikt nas nie lubi

Perfekcjonistki spostrzegane są przez innych w pracy jako osoby znerwicowane, sztywne, zdystansowane, nie umiejące się bawić, wiecznie się czymś zadręczające i umartwiające. Takie osoby wzbudzają niechęć otoczenia. Jeśli bowiem uważamy i dajemy innym do zrozumienia, że tylko my potrafimy pracować najlepiej, najwydajniej i najdoskonalej to nie dziwmy się, że inni zaczną się od nas odsuwać. Ludzie nie lubią perfekcjonistek, które patrzą na innych z góry i komunikują swoim zachowaniem, że „pozjadały wszystkie rozumy". Takim zachowaniem zrażamy do siebie innych, a nasze notoryczne uwagi, ciągłe niezadowolenie i zestresowanie nie sprzyja udanym kontaktom na polu zawodowym. W konsekwencji zostajemy same.



 

Partnerzy

Psychologia Społeczna Grupa Trenerska SkillsDesigners
PTTB Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne